top of page
Writer's pictureMartyna Majewska

Praktyka poza Polską: Rozmowa panem Danielem Siwym oraz Evą Hila adwokatami czeskimi.


Kolejnym wywiadem w serii „Praktyka poza Polską” będącą serią rozmów z prawniczkami i prawnikami, którzy obok praktyki w Polsce prowadzą swoje kancelarie poza granicami kraju jest rozmowa z panem Danielem Siwym oraz panią Evą Hila, którzy są adwokatami wpisanym na listę prowadzoną przez Česká advokátní komora.


Moi rozmówcy opowiedzą o możliwościach, jakie daje praktyka zagraniczna, wyzwaniach i satysfakcji jaką daje praktyka poza Polską.







Pan Evo, panie Danielu, jesteście adwokatami praktykującym w Czechach i oferujecie Państwo usługi w języku polskim i czeskim. Co zaważyło na Waszych wyborach zawodowych?

DS.: Myślę, że zamieszkanie w strefie przygranicznej oraz znajomość dwóch języków: polskiego i czeskiego poniekąd wpłynęła na moją decyzję. Z doświadczenia wiem, że wielu klientów z Polski jest zainteresowanych podjęciem działalności gospodarczej w Republice Czeskiej więc wybór zawsze pada na kogoś, z kim można się swobodnie porozumieć. Dlatego też skupiamy się na klientach biznesowych

EH: Ukończyłam studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim natomiast aplikację odbyłam już w Czechach. Skorzystałam z istniejącej wtedy możliwości uczestnictwa w programie stypendialnym. Czyli moją pierwszą domeną było prawo polskie, a znajomość prawa czeskiego nabyłam w toku aplikacji. Na szczęście te dwa systemy są do siebie bardzo podobne, więc nie było to takie trudne.


Jak wygląda droga prawnika czeskiego, a jak prawnika zagranicznego do uzyskania prawa do wykonywania zawodu w Czechach?

DS: Jeszcze do niedawna nasza Izba była bardziej otwarta na prawników europejskich. Obecnie, gdy rynek jest wysycony jest to trudniejsze.

Prawnicy zagraniczni składają wnioski to Izby oraz dokumentu poświadczające uprawnienia do reprezentacji klientów w kraju macierzystym muszą też zdać egzamin poświadczający znajomość prawa czeskiego. Na stronie Naszej Izby jest przedstawiony cały proces i wymagania stawiane przez Izbę.

Czasem nasi zagraniczni koledzy korzystają z naszych usług, zwłaszcza w kwestii doręczeń lub substytucji.

EH: Ja przeszłam klasyczną drogę aplikacji, która w Czechach trwa trzy lata. Po zakończeniu aplikacji przystąpiłam do egzaminu zawodowego. Jak już wspominałam wcześniej, w toku aplikacji uzupełniałam wiedzę z zakresu prawa czeskiego, tak więc nie było problemu ze zdawaniem egzaminów czy to cząstkowych, czy też zawodowych


Praktyka w języku obcym może stanowić nie lada wyzwanie. Czy istnieje obowiązek zdawania egzaminu państwowego weryfikującego znajomość języka czeskiego przed podjęciem praktyki?

DS.: Nie ma takiego wymogu. Prowadzona przeze mnie kancelaria jest dosyć szczególna, bo każdy z członków zespołu posługuje się co najmniej dwoma językami. Pracujemy w języku polski, czeskim i angielskim. Tego wymaga od nas specyfika wybranej działalności.

EH.: Myślę, że to także specyfika pogranicza. Jest wiele kontaktów z klientami z Polski. Nierzadko lepiej jest przejść na język polski, żeby móc lepiej wytłumaczyć zawiłości prawne lub konsekwencje wybranych rozwiązań.

DS.: Mogę dodać, że wielojęzyczność jest naszym atutem na rynku i pozwala nam w pełni zaistnieć w wybranej przez nasz dziedzinie. Część komunikacji przeniosła się z powodu COVID do sieci i spotkania na ZOOM lub innych platformach stały się dla nas codziennością. Oszczędzamy też czas i środki naszych klientów z Polski spotykając się z nimi wirtualnie.


Prawo polskie różni się od prawa czeskiego– czy musiał Pan podejmować studia uzupełniające w tym zakresie?

DS.: Myślę, że w tej kwestii więcej do powiedzenia będzie miała do powiedzenia pani Eva. Ja praktykuję w prawie czeskim.

EH.: Nie wydaje mi się, aby różnice były aż tak duże. W końcu i prawo polskie i czeskie należą do systemu kontynentalnego. Poza tym, wspomniałam już wcześniej, iż w toku odbywanej przeze mnie aplikacji uzupełniałam na bieżąco wiedzę szczegółową z zakresu prawa czeskiego. Nie podejmowałam też żadnych studiów uzupełniających. Praca własna okazała się być wystarczająca.


Czy system edukacji prawników czeskich przewiduje istnienie aplikacji w takim kształcie, jak w Polsce?

EH.: Aplikacja adwokacka trwa trzy lata i kończy się egzaminem. W toku jej trwania mamy okazję nabyć praktycznej wiedzy z zakresu wykonywania zawodu, pogłębić swoją wiedzę. Kończy się egzaminem, który w czasie, gdy do niego przystępowałam, trwał trzy dni przeznaczone na egzaminy pisemne oraz po dwóch tygodniach miął miejsce jednodniowy egzamin ustny.

Części pisemna polegała na wykonaniu określonego zadania: napisana apelacji od wyroku, sporządzenia umowy itd. Na to zadanie przeznaczone było osiem godzin. Egzamin ustny trwa ok 2,5 godziny i każdy członków komisji zadaje pytanie egzaminowanej osobie. W tej chwili zaszły zmiany w systemie egzaminacyjnym i do egzaminów pisemnych i ustnych dodano część testową.

Muszę powiedzieć, że był to bardzo stresujący okres w moim życiu.


Prowadząc kancelarię w Czechach ma Pan możliwość porównania sposobu organizacji pracy w dwóch państwach. Porównując funkcjonowanie prawników w tych dwóch krajach jakie rozwiązania można by wdrożyć w Polsce a jakie przenieść z Polski do Czech?

DS.: Myślę, że nie ma większych różnic. Mamy obowiązek wykupienia ubezpieczenia, dokształcania się. Jedyna różnica jaką widzę to liczba praktykujących adwokatów. W Republice Czeskiej jest nas około 12 tysięcy. Myślę, że rokrocznie około tysiąca absolwentów kończy naukę na wydziałach prawa w całych Czechach.

EH.: Jak wspominałam wcześniej, obydwa systemy są do siebie podobne i znając prawo jednego kraju łatwo jest wdrożyć się w praktykę drugiego. Myślę, że nie ma między Polską a Czechami większych różnic.


Prowadzenie praktyki w dwóch systemach prawnych jest dość rzadkie. Jak odbierają Pana koleżanki i koledzy w Czechach?

DS.: W naszym przypadku odbiór jest bardzo pozytywny. Widzą, jak rozwija się kancelaria oferująca usługi klientom zagranicznym, jak procentuje wielojęzyczność i otwarcie na klienta zagranicznego.

EH.: Ja również spotkałam się z życzliwym przyjęciem kolegów. W toku aplikacji uczyliśmy się razem, odbywaliśmy praktyki. Koledzy i koleżanki przekonali się, że tka naprawdę nie ma różnic pomiędzy mną, absolwentką Uniwersytety Jagiellońskiego, a osobami, które skończyły prawo w Czechach. Egzamin kończący aplikację był równie stresujący dla wszystkich nas.


Jaką sugestię mielibyście Państwo dla adeptów prawa.

DS.: Myślę, że ważne jest, aby lubić swoją pracę i znaleźć nisze na rynku, w której można odnieść sukces. Warto tez inwestować w naukę języków obcych. To zawsze procentuje.

EH.: Dokładnie tak - znajomość języków obcych pozwala się otworzyć na klientów zagranicznych i mieć do czynienia z ciekawymi sprawami.

Dziękuję za rozmowę.

Zdjęcie togi: Wikipedia

27 views0 comments

Komentarze


bottom of page